niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 1

Rozdział dedykowany Mechiś Lambre za to że jest taka wspaniała i że jest niezwykłą przyjaciółką ❤ ❤ <3 :*

Federico

To już dzisiaj. Już dzisiaj zaczynam nowy etap w moim życiu. Moi rodzice zapłacili fortunę żebym mogł uczęszczać na wszystkie zajęcia i egzaminy w najlepszej uczelni w całym Neapolu. Po długim czasie, wkońcu, skończyłem ten głupi ostatni kurs i zostałem oficjalnie Prawnikiem. Tak, właśnie, dobrze słyszeliście jestem prawnikiem, i co? Poprostu interesuję mnie obrona ludzi. Całe życie myślałem że będzie jak w bajce, bawiłem się, wygłupiałem i śmiałem a praca miała być cukierkowa i miła. Lecz, kiedy dorastasz, zaczynasz rozumieć że nie wszystko jest tak jak sobie zaplanujesz... Twój cały świat się zmienia a ty nic z tym nie możesz zrobić. Zupełnie nic. Niby mam wszystko czego mogę sobie tylko zapragnąć ale jednak nie czuję się dobrze z moim życiem. Chcę zrobić coś co odmieni wszystko... Z moich poważnych zamyśleń o sensie ludzkości (xD) wyrwał mnie  Leon który jak największy idiota walnął mnie z liścia w łeb.
- Koleś!!! Co ty kurwa robisz?!?!?!?! - wydarłem się.
- Jeszcze mi za to podziękujesz, weź ty się ogarnij bo zaraz jedziemy do Profesora Franchetti pogadać o czymś - wytłumaczył Leon.
Leon jest osobą specyficzną, zazwyczaj lubi udawać głupka i imprezować, czasami nawet zastanawiam się jak on  zakwalifikował się na prawnika? Ale jest dla mnie jak brat i uwielbiam go.
- Nic mi nie wiadomo o żadnym spotkaniu z Profesorem - odparłem.
- Podczas gdy ty marzyłeś sobie, ja jako że jestem ten 'mądry' zadzwoniłem do Franchetti'ego żeby obgadać nasze dalsze losy - powiedział widocznie dumny z siebie.
- Ty i myślenie? - zakpiłem.
- Federico skup się!
- No tak racja, sorry.
- Nie przepraszaj mnie tylko biegnji się ubierać, zostało pół godziny, szybko, szybko szybko!!!!
Tak szczerze to mam to wszytko w dupie. Dopiero co pisałem powody dlaczego mamy prawo. Nie powinniśmy chwilkę odczekać za nim weźmiemy się za coś innego? Walić to wszystko!

*45 minut później*

Leon

- Witajcie chłopcy - powiedział Profesor.
- Witam Profesorze Franchetti - odpowiedziałem a Fede się uśmiechnął.
- Chyba już wiecie dlaczego was tu wezwałem? - zapytał staruszek.
- Tak szczerze to nie! - palnął Federico.
Co za debil! *facepalm*
- Yhym... To ja może wytłumacze. No więc, wiadomo że wy już skończyliśćie wasze Studia - spojrzeliśmy na niego pytająco - Dobrze, przejdę do rzeczy. Chcemy żebyście pomogli nam w pewnej sprawie.
- Jak to 'chcecie'? - zapytałem.
- Potrzebujemy prawników... - zaczął Franchetti - I wybraliśmy was.
- Co?!? Jak to nas?!?! - oburzył się Federico, był w takim samym szoku co ja.
- Tak, panie Pasquarelli, wy będziecie zamieszani w największą sprawę naszego wieku.
- Dziękujemy, oczywiście że się zgadzamy to nasza szansa się wybić - rzekłem.
- Mów za siebie lwie!!!! Ja nie chcę się narażać na pewną śmierć!!!!!! - wrzasnął mój przyjaciel.
- Nie będziecie w niebezpieczeństwie, będziecie mieli 24 godzinną ochronę i pomoc specjalistów.
Fede spojrzał się na mnie i na profesora i po chwili usiadł.
- Kontynuuj - powiedział stanowczo.
- Ale wiedzcie że to nie będzie łatwe... - zagroził - ta sprawa może trwać kilka miesięcy...
- Rozumiemy - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Okej, to teraz ostatnie ale i najważniejsze...
- Tak?
- Będziecie musieli wyjechać do Buenos Aires...

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest za dwadzieścia druga rano a ja sobie rozdział dodaję XD
Jak na jedynkę to całkiem znośny :/ :)
Jak myślicie że zareagują chłopaki na to że muszą wyjechać?

1 komentarz:

  1. Hej Kochanie
    Dziekuje za dedykacje tego rozdzialu, ale ja wcalenie jestem wspaniala. Jestem zwyklą dziewczyną
    Wiesz co mi sie snilo!?
    Nie wiesz!?
    To ci powiem xd
    Jak wczoraj w poscie o konkursie napisalam ze opcja z moim autografem tez jest mozliwa i snilo mi sie ze wszyscy chcieliscie moje autografy xd
    Tadaa hahah
    Kochanie rozdzial jest cudowny, taki oryginalny
    Nigdy sie jeszcze nie spotkalam z takim pomyslem, takim swietnym pomyslem
    Skarbie czekamn nexcika
    Kocham
    Besos, Mechiś ;*

    OdpowiedzUsuń