niedziela, 3 kwietnia 2016

Wznowić Blog?

Cześć.

Długo mnie nie było, hy? Dużo się w moim życiu zmieniło. Zaczęłam pisać inne opowiadania i tak jakby... Zapomniałam o tym blogu. Czuję się okropnie. Gdybym go wznowiła, ktos by czytał? Wiem że Violetta się skończyła ale naprawdę chcę znowu zacząć pisać.

Przpraszam was. A szczególnie Mechiś. Kochana wybacz mi proszę :'( Zaniedbałam was :(

Mercy ❤

środa, 27 maja 2015

Mój Bulwers xD

Cześć :3 Nie było mnie długo, ale teraz nadrabiam tym bezsensownym postem. A więc wytłumaczę wam o czym będzie ten post. Dzisiaj przedstawię wam co mnie irytuję w tym tygodniu Violetty.

Kiedy Ludmiła ukradła piosenkę Violetty, którą z resztą później sama jej oddała, to Ludmiła jest najgorszą su*ą i jędzą. Ale kiedy Violetta bezpodsawnie oskarżyła Ludmiłe że zepchnęła ją ze schodów, to Violetta jest wielce pokrzywdzoną księżniczką a Lu wysyłają na koniec świata do jakiegoś strasznego internatu.

Violetta już do reszty mnie wkur*ia, bo jak ktoś wierzy w niewinność Lu to ona jak zwykle się na wszystkich focha i zawraca dupe każdego kogo to nie obchodzi bo ona to ma straaaaaaszne problemy, czujecie ten sarkazm?

Przechodzimy teraz do największego idioty, również tak zwany Federico. Jednego dnia ma zamiar wybaczyć Ludmi ale OCZYWIŚĆIE gdy Violka spadnie ze schodów to on jej nienawidzi. I ten jego z*ebany 'plan' żeby ojciec Lu przyjechał. Ten włoski pacan nie pomyślał o tym że ta jej wiedźmowata matka może ku*wa mać słyszeć o czym on mówi bo sobie plotkuję w kuchni z Olgą tak na luzie, i wrzucić Lu do taksówki żeby sama pojechał i tyle będzie z tego jego planu. On ma coś z głową, czy tylko udaje?

Następnie, Olga faworyzuję jej kochaną Violcie. Czasami leże i myślę, jedząc czipsy, czy gdyby Olga czyściła im toalety to by całowała ręczniki które Violetta używała lub lizała mydło w płynie które, jak już mówiłam, Violetta używa. Drze się jak po*ebana cały ten ich głupi dom, bo Viola jest w szpitalu. Co się dzieję z tym światem?

Powiem tylko tyle że czasami Angie to suk*. Pamiętam odcinek Violetty z pierwszego sezonu, kiedy robili próby do koncertu na którym PO RAZ PIERWSZY Ludmi miała mieć głowną rolę, ale do rzeczy, Lu śpiewała a Violka zaczęła ją przekrzykiwać a Lu i Antonio zwrócili jej uwagę po czym Angie się fochnęła bo "Viola ma niesamowity głos," A Lu to nie ma?

I ostatnia, ale najgorsza osoba to.... ....... PRISCILLA!!!!!!!! Ta zebana dzi*ka ma coś popie*dolonego w mózgu ku*wa!!!!!!! Jak można do cholery jasnej tak traktować własne dziecko?!?!?!?!?!?!?!?!?!?! Niech ją policja ku*wa zgarnie!!!!

Ufffffff, jak dobrze to z siebie zrzucić. I to już koniec mojego bulwersu. Rozdział będzie niedługo :))

sobota, 2 maja 2015

Rozdział 2

Francesca

- Camila! Camila! Poczekaj! - biegłam za rudowłosą.
- Fran, nie mam czasu!
- Ale Camila to bardzo ważne! - zpowolniła.
- Co? Co jest tak bardzo ważnego że aż musisz mnie koniecznie zatrzymać kiedy akurat idę do pracy? - wkurzyła się Cami.
- Po pierwsze, to dziękuję że się zatrzymałaś po na serio nie wyrabiam, - zkrzywiła się - a po drugie, to ty w ogóle nie idziesz do pracy tylko idziesz do tego jakiegoś biura czegoś tam żeby podrywać bogatych mężczyn.
- Ej, ej, ej nie musi być jakiś super bogaty, jeżeli ma fajne autko to mi wystarczy... - rozmarzyła się - No ale po co ja ci to mówię? Czego chcesz?
- Camila, posłuchaj, to bardzo ważne, bo chodzi o to że...
- Nie Fran! - przerwała mi - Nie rozumiesz? W tym biurze może czekać kolejny naładowany frajer który z finansuje mój nowy dom.
Zaraz zwariuję z tą dziewczyną! Jest upartą, nieodpowiedzialną kłamczuhą i w dodatku to okropna materjalistka. Znam Camilę od wielu lat, więc nie mogę od tak sobię wywalić ją z mojego życia, nieważne jak wielką mam ochotę. Zawarłam pakt z jej rodzicami, że będę się nią opiekować i mam zamiar dotrzymać danego słowa.
- Jaki Dom? Przecież ty mieszkasz w kamienicy.
- Ty na serio jesteś nie kumata, Cauviglia, to chyba oczywiste że mówię o tym Domie który kupi mi mój nowy 'facet'...
Nie mogę doczekać się tego dnia w którym będę spowodnie mogła urwać jej włosy z głowy, po kolei żeby patrzeć jak cierpi...

Federico

*Na lotnisku*

Właśnie siedzimy z Leonem na lotnisku, i czekamy na następny lot do Buenos Aires. Zgodziliśmy się na propozycję żeby zostać 'prawnikami' w jakieś tam sprawie. Na początku się wahałem ale pod namową Leona i Profesora, zgodziłem się i zrozumiałem że to nie jest taki zły pomysł.
- Fede, obudź się! - szturchał mnie Leon.
- Co się dzieję? Już jesteśmy?
- Nie, musimy już iść.
- Dobra...
Widać że Leon bardzo się przejmuje tym wyjazdem, mam nadzieję że mu się tam spodoba bo jak mu coś nie pasi to ma focha na forever...

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć :) ;) :P
Jak się macie? Ja cały czas miała próby do egzaminów więc nie miałam na nic czasu :/ (LBA udało mi się wcisnąć w termin xd) No ale okej, w krótkim czasie przypomniałam sobie że muszę napisać rozdział i o to właśnie macie moją krótką beznadzieje -,-

Mercy ��

niedziela, 26 kwietnia 2015

LBA #1

Jeju ❤ Niedawno założyłam bloga, a już mam LBA <3 Kocham Cię Mechiś ❤ :* <333 ^^ ⭐

Nominowała mnie Mechiś z tego przecudniastego bloga ❤❤

1. Ile masz lat?
~ 13

2. Co lubisz we mnie i moich blogach?
~ Wszystko!! ❤ :**

3. Co byś zmieniła na moim blogu?
~ Ponieważ kocham twojego bloga i według mnie jest IDEALNY, to pytanie wydało mi się trudne, lecz zmieniłabym termin dodawania na codziennie <33333

4. Czy chciałabyś kiedyś napisać rozdział dla mnie? (na mojego bloga)
~ Chętnie napisałabym ci rozdział, ale wtedy zniszczę twojego IDEALNEGO bloga...

5. Jedziesz lub byłaś na VL? Jedziesz na LT?
~ Nie ;C

6. Do jakich fandomów należysz?
~ Beliebers, Selenators, Arianators/Midianators, Lovatics, Lanatics, Swifties, Ruggeristas, Lodofanatica, Mechistas, Fani Diega, Azaleans, Fani Nicki Minaj, Fani Joey'ego Graceffy, Mechiślovers (fandom Mechiś Lambre) i jeszcze pewnie są które zapomniałam xd

7. Ulubiona piosenka?
~ Taylor Swift - Style i Ariana Grande - One Last Time :)

8. Weźmiesz udział w moim konkursie?
~ Pewnie! :* ;)

9. Od kiedy jesteś na Bloggerze?
02.02.15 :))

10. Jakie są twoje marzenia?
~ Żeby coś osiągnąć w życiu...

11. Jakieś śmieszne wspomnienia?
~ Rok temu, wujek zabrał mnie i moje rodzeństwo do parku rozrywki, no więc weszliśmy na kolejke górską a ja się strasznie bałam i mahnęłam ręką i walnęłam mojego brata który siedział obok mnie xd Potem roblili zdjęcia jak zjeżdżałeś na dół, a mój brat wyglął na nim tak choro że myślałam że się zesikam ze śmiechu w miejscu publicznym...

Przepraszam, ja nikogo nie nominuję bo poprostu nie potrafię wybrać :)

niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 1

Rozdział dedykowany Mechiś Lambre za to że jest taka wspaniała i że jest niezwykłą przyjaciółką ❤ ❤ <3 :*

Federico

To już dzisiaj. Już dzisiaj zaczynam nowy etap w moim życiu. Moi rodzice zapłacili fortunę żebym mogł uczęszczać na wszystkie zajęcia i egzaminy w najlepszej uczelni w całym Neapolu. Po długim czasie, wkońcu, skończyłem ten głupi ostatni kurs i zostałem oficjalnie Prawnikiem. Tak, właśnie, dobrze słyszeliście jestem prawnikiem, i co? Poprostu interesuję mnie obrona ludzi. Całe życie myślałem że będzie jak w bajce, bawiłem się, wygłupiałem i śmiałem a praca miała być cukierkowa i miła. Lecz, kiedy dorastasz, zaczynasz rozumieć że nie wszystko jest tak jak sobie zaplanujesz... Twój cały świat się zmienia a ty nic z tym nie możesz zrobić. Zupełnie nic. Niby mam wszystko czego mogę sobie tylko zapragnąć ale jednak nie czuję się dobrze z moim życiem. Chcę zrobić coś co odmieni wszystko... Z moich poważnych zamyśleń o sensie ludzkości (xD) wyrwał mnie  Leon który jak największy idiota walnął mnie z liścia w łeb.
- Koleś!!! Co ty kurwa robisz?!?!?!?! - wydarłem się.
- Jeszcze mi za to podziękujesz, weź ty się ogarnij bo zaraz jedziemy do Profesora Franchetti pogadać o czymś - wytłumaczył Leon.
Leon jest osobą specyficzną, zazwyczaj lubi udawać głupka i imprezować, czasami nawet zastanawiam się jak on  zakwalifikował się na prawnika? Ale jest dla mnie jak brat i uwielbiam go.
- Nic mi nie wiadomo o żadnym spotkaniu z Profesorem - odparłem.
- Podczas gdy ty marzyłeś sobie, ja jako że jestem ten 'mądry' zadzwoniłem do Franchetti'ego żeby obgadać nasze dalsze losy - powiedział widocznie dumny z siebie.
- Ty i myślenie? - zakpiłem.
- Federico skup się!
- No tak racja, sorry.
- Nie przepraszaj mnie tylko biegnji się ubierać, zostało pół godziny, szybko, szybko szybko!!!!
Tak szczerze to mam to wszytko w dupie. Dopiero co pisałem powody dlaczego mamy prawo. Nie powinniśmy chwilkę odczekać za nim weźmiemy się za coś innego? Walić to wszystko!

*45 minut później*

Leon

- Witajcie chłopcy - powiedział Profesor.
- Witam Profesorze Franchetti - odpowiedziałem a Fede się uśmiechnął.
- Chyba już wiecie dlaczego was tu wezwałem? - zapytał staruszek.
- Tak szczerze to nie! - palnął Federico.
Co za debil! *facepalm*
- Yhym... To ja może wytłumacze. No więc, wiadomo że wy już skończyliśćie wasze Studia - spojrzeliśmy na niego pytająco - Dobrze, przejdę do rzeczy. Chcemy żebyście pomogli nam w pewnej sprawie.
- Jak to 'chcecie'? - zapytałem.
- Potrzebujemy prawników... - zaczął Franchetti - I wybraliśmy was.
- Co?!? Jak to nas?!?! - oburzył się Federico, był w takim samym szoku co ja.
- Tak, panie Pasquarelli, wy będziecie zamieszani w największą sprawę naszego wieku.
- Dziękujemy, oczywiście że się zgadzamy to nasza szansa się wybić - rzekłem.
- Mów za siebie lwie!!!! Ja nie chcę się narażać na pewną śmierć!!!!!! - wrzasnął mój przyjaciel.
- Nie będziecie w niebezpieczeństwie, będziecie mieli 24 godzinną ochronę i pomoc specjalistów.
Fede spojrzał się na mnie i na profesora i po chwili usiadł.
- Kontynuuj - powiedział stanowczo.
- Ale wiedzcie że to nie będzie łatwe... - zagroził - ta sprawa może trwać kilka miesięcy...
- Rozumiemy - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Okej, to teraz ostatnie ale i najważniejsze...
- Tak?
- Będziecie musieli wyjechać do Buenos Aires...

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest za dwadzieścia druga rano a ja sobie rozdział dodaję XD
Jak na jedynkę to całkiem znośny :/ :)
Jak myślicie że zareagują chłopaki na to że muszą wyjechać?

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Prolog

Czy był szczęśliwy?
Powinien.
Po długich latach, studiowania i męczarni, mógł wkońcu zrealizować swoje marzenie. Miał wszytko. Przyjaciół, wspierającą rodzine, skończony idealny college. Lecz jednak... Nie czuł się pewny. Potrzebował czegoś, ale jeszcze nie wiedział czego...

--------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jestem z Prologiem :)
Heh, chyba drugi raz w życiu napisałam jakiś w miarę sensowny Prolog :')
Pozdrawiam moją kochaną Mechiśke ❤❤ :* <333 Liczę na to że nie jesteś zbytnio obrażona za tamtą przerwe i spodoba ci się ta historia :* :* :* :* :*

Mercy ��